środa, 16 czerwca 2010

Łysy nie zawsze ma szczęście (?)





Z archiwum.
Dnia 28-11-2009 na obcej nam ziemi lublinieckiej odszedł do grona potępionych Mikołaj. Jak przystało na prawdziwego żołnierza umierał z bronią w ręku. Za wszelkie kłopoty z dostarczaniem prezentów w ubiegłym roku przepraszamy!
Fot. Jarosław Respondek, a na zdjęciu Lesław "Mikołaj" Ataniel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz