Łysy nie zawsze ma szczęście (?)
Z archiwum.
Dnia 28-11-2009 na obcej nam ziemi lublinieckiej odszedł do grona potępionych Mikołaj. Jak przystało na prawdziwego żołnierza umierał z bronią w ręku. Za wszelkie kłopoty z dostarczaniem prezentów w ubiegłym roku przepraszamy!
Fot. Jarosław Respondek, a na zdjęciu Lesław "Mikołaj" Ataniel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz